[7 mitów głównych] Piąty: “W moim mieście nic się nie da zmienić”

Może Ci się również spodoba

6 komentarzy

  1. Kaszkens pisze:

    Czy Pan współpracuje z jakimkolwiek “organem” miejskim?? na prawdę przydałby się człowiek, który to tak ogarnia i ma tak szeroką wiedzę o urbanistyce. i rozumie ludzi. Fajnie się to wszystko czyta. pozdrawiam.

    Odpowiedz
  2. bagienny pisze:

    Komplementowanie nie działa na idiotów. Próbowałem. Wbija ich w takie samozadowolenie, że to już patologia. W pracy czy gdziekolwiek.

    Olałem walkę z wiatrakami. Idioci są wszędzie, a im większy tym decyzyjny. Od głupiej wspólnoty mieszkaniowej (powinni to zlikwidować), poprzez władze dzielnicy, po prezydenta. Zabawniej jest, że jeżeli nawet uda się coś z jednej strony zrobić, to s*.* z innej, od 20 lat mam wyjebane.

    Odpowiedz
    • dychadziennie pisze:

      Może na jednych działa kij, na innych marchewka?

      Odpowiedz
      • bagienny pisze:

        Nie, część ludzi jest po prostu tępa. Socjotechnika w takich przypadkach działa jedynie poprzez kontrolowanie środowiska, a na to potrzebne są zasoby. Pozytywny czy negatywny wpływ czasem jest tym neutralnym. Z reguły jak nie mogłem, prosiłem o pomoc kogoś innego, kto ma też umiejętność wpływania na innych.

        Odpowiedz
        • dychadziennie pisze:

          A to w sumie ciekawe. Wychodzi na to, że “tępych” przekonać trudniej niż rozgarniętych.

          Odpowiedz

Dodaj komentarz

%d bloggers like this: