Problem jest bardziej tricky niż się wydaje, bo jak poprzez medium masowe (blog jednym
z nich) szukać indywidualizmu? Pokazuje to i koniec tego postu i koniec
Twojego komentarza: ja zaszufladkowałem internetowców, Ty
zaszufladkowałeś nie-marazmowców: “sprowadza na nas”, “szukajmy w nas”.
Często chodzi tylko o figury retoryczne (np. jak chcesz napisać mocne
słowa w grzeczny sposób piszesz “może powinniśmy” zamiast “powinieneś”
etc.), ale tutaj rozchodzi się o wykorzystanie mocno
zindywidualizowanego medium (internet) do zachowań masowych i
psychologii tłumu.
“Szukajmy indywidualizmu” – ciężko wyjść poza ten schemat, nie? 🙂
]]>