Proste słowa przestały być modne
Politycy i raperzy inwestują w formę
– Hades
Dramatopisarstwo liczy sobie ponad 2500 lat historii. Tradycja to długa i wielowątkowa, z własną strukturą, zwrotami akcji, punktami kulminacyjnymi i momentami katharsis. Rzucam tezę, że obecnie nad Wisłą można obserwować historię z wieloma (o ile nie wszystkimi) cechami opowiastki doskonałej (tak właśnie: doskonałej). Do udowodnienia tej tezy wystarczy nam 6 punktów, daj mi chwilę.
Istnieje bowiem kanon tworzenia wartkiej i wciągającej historii, i chociaż kanon ten ulegał od starożytnej Grecji do dziś pewnym przeobrażeniom, były to zmiany raczej kosmetyczne. Na przykład przerzucano jakiś element ze środka historii na początek lub rozbudowywano jakąś cechę historii bardziej od pozostałych. Zasadniczy trzon nie uległ jednak zmianie.
Można więc wyznaczyć taki zbiór elementów dobrej fabuły, który niezależnie od tego czy będzie podany w formie filmu, dramatu, powieści lub bajki to i tak sprawi, że widzowie milionami walić będą na przedstawienia.
Albo – jak w naszym polskim przypadku – z wypiekami czytać będą kolejne artykuły w gazetach i śledzić codzienne wiadomości.
Oto 6 cech historii (prawie) doskonałej:
1. Każda dobra historia musi mieć znakomicie skonstruowanego głównego bohatera; to za nim będziemy podążać i to jego losy będziemy śledzić – jest najważniejszy. Oznacza to, że bohaterowi od początku musi czegoś brakować, musi więc mieć swój cel (im lepiej określony będzie jego cel, tym bardziej się wkręcimy). Jack Sparrow miał jeden cel: odzyskać Czarną Perłę.
2. Im bardziej wielowymiarowy główny bohater, tym lepiej. Marvellowscy superbohaterowie to nisza i nuda; dużo lepiej, gdy naszego bohatera będą trapić wewnętrzne wątpliwości. Jack chciał odzyskać Czarną Perłę nawet po trupach, ale będąc piratem był też w zasadzie przyzwoitym gościem. W sumie była to jego wada, ale właśnie dzięki niej tak go lubiliśmy, niemniej chęć pomagania innym skutecznie przedłużała mu realizację jego własnego celu.
3. Podążając za głównym bohaterem fajnie jest móc zawiesić na czymś oko, ucho lub cokolwiek. Stąd im ciekawsza i bardziej nieoczywista cecha charakterystyczna głównego bohatera, tym bardziej spoko. Jack Sparrow zachowywał się jak kobieta (co tylko dodawało mu nieprzewidywalności), James Bond ma swoją wstrząśniętą niemieszaną itd.
4. Realizacja celu to tylko jedna strona medalu, jeszcze ciekawiej zrobi się, gdy bohater w trakcie historii dowie się, a następnie będzie pokonywać swoje ograniczenia. Np. dziewczynka ze Stranger Things ma super moce, ale nie wie skąd. Albo facet wie, że jest adoptowany, ale nie zna swoich rodziców itp.
5. Często łączy się to też (ale niekoniecznie) z Duchem, czyli niezałatwioną sprawą z przeszłości. Ogólnie im bardziej to osobista dla głównego bohatera sprawa, tym szansa na większą kasę z biletów. Duchem dla Edypa był fakt, że zaciukał własnego ojca, dla Luke’a Skywalkera, że jego stary przeszedł na ciemną stronę mocy itd. Ważny jest w tym właśnie fakt osobistej tragedii. Nie jaralibyśmy się tak Gwiezdnymi Wojnami, gdyby Luke miał zabić swojego stryjecznego wujka, albo typa z planety obok. Miał zabić swojego ojca, a to dość wysoko postawiona poprzeczka.
6. W im większą misję będzie wepchnięty (lub sam się wepchnie) bohater, tym lepiej. Idealnie więc jeśli stawką są losy Galaktyki ( Star Wars ), Śródziemia ( Władca Pierścieni ), planety ( Dzień Niepodległości ) czy kraju (przykład pojawi się wraz z puentą). A jak nie ma się misji, zawsze można sobie jakąś (hehe) wymyślić.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze bohaterowie drugoplanowi, sprzymierzeńcy głównego bohatera, ale żeby nie komplikować powyższe 6 punktów wystarczy, by powiedzieć, że: najlepsza fabuła to taka, w której główny bohater jest charakterystyczny i mimo posiadania swoich wad ma dziejowy cel, w którego realizacji przeszkadzają mu jednak niewyjaśnione duchy z przeszłości.
I tera pa to, bo tytuł polskiej wersji opowiastki doskonałej składa się z dwóch słów, a oto one: Jarosław Kaczyński
[KURTYNA]
]]>