[7 mitów głównych] Siódmy: “Moje miasto jest jak…”
Wszyscy na świecie wiedzą, że Paryż ma duszę, nikt zaś nigdy nie słyszał o duszy Lyonu, Sztokholmu czy Detroit. Mówi się także, że Paryż jest pełen czaru, zaś Kopenhaga ładna, a Budapeszt piękny. Jest to ogromna różnica w określeniach tak na pozór zbliżonych, taka właśnie, jak pomiędzy czarem, wdziękiem, urokiem – a pięknością. I ta różnica stanowi o „duszy miasta”.
Ostatecznie Tyrmand jednak spasował. Springer próbował, Wańkowicz lawirował, Chesterton analizował. Paweł Sołtys twierdzi, że co najwyżej dzielnice można porównywać.
Nową Hutę z Krzykami, Pragę z Jeżycami, Jaroty z Ratajami.
A w Białymstoku i tak szykanują, w Poznaniu Berlin imitują, Szczecin to stan umysłu.
Radom z chytrą babą to dzielnica Warszawy – wszyscy to wiedzą.
Wszyscy Polacy to pijacy.
We wschodniej Wawie kaszkiet, w zachodniej czapka z daszkiem.
300 metrów robi grę, a Ty rysujesz = przez pół kraju?
Od oglądania słupków rzeczywistość robi się kwadratowa.
Porównywać muszą się tylko zakompleksieni.
—
Paweł Sołtys podpisuje książki w Galerii Dobro, MOK Olsztyn
Jesteśmy nauczeni porównywać, to nie jest jednak wytłumaczeniem, ani: usprawniedliwieniem. Pozdrawiam,