Dziennikarskie kozy z nosa
Kupiłem dzisiaj Tygodnik Powszechny
bo koleżanka poleciła mi wywiad
z interesującym polskim tekściarzem
przeczytałem tam osiem innych tekstów
w tym jeden o internecie
który według pytanego gościa
jest “stanem ciągłego pijaństwa”
zapytany gość twierdzi między innymi że
internet mógłby być ufundowany na połączeniu środków rządowych i filantropii, w imię wspierania wolności wypowiedzi, a my skończyliśmy w modelu komercyjnym – nudnym i pochodzącym z poprzedniej epoki
inne przeczytane przeze mnie teksty dotyczyły:
awarii elektrowni w Fukushimie
czerwca ’56
roli i funkcji psa jako przyjaciela i kompana współczesnych Polaków i Polek
a także kaplic modlitewnych lokowanych coraz częściej w centrach handlowych
wydałem 7,90 i nie dowiedziałem się niczego
do czego nie doszedłbym dłubiąc w nosie
a niektórzy nawet jedzą swoje kozy.
Zacznij czytać TORowe fora. Jestem ciekaw co napiszesz po lekturze cebulki.
Zamiast 7.90, niektórym należałoby się 7.62…
7.62? Co to za grypsera…?
KBK AK… 🙂
Na sól w d…! 🙂