Kajakiem na Hawaje
GUS opublikował dane o wynagrodzeniach (brutto) w 2016 r. (
link
)
Średnia: 4 347 zł
Mediana: 3 511 zł
Dominanta: 2 074 zł
Większość pieje zachwycona procentowymi wzrostami w stosunku do lat poprzednich, więc tylko przypomnę, że płaca minimalna wynosiła wtedy 2 000 zł.
Czyli: w Polsce najwięcej ludzi (dominanta) zarabia o 74 zł więcej niż wynosi płaca minimalna.
Podsumowując: chociaż najwięcej zarabia prawie minimalną to i tak większość myśli, że dorobi się basenu.
Rysunkowo ujmując sprawę, polski rynek pracy to facet w garniturze, który pcha wózek ze złomem.
Należy przeanalizować sposób, w jaki pracują największe media. Zastanowić się nad tym, co nazywamy modelem propagandowym. Mówię tu głównie o krajowych mediach, czyli tych, które ustalają pewien szablon, do którego pozostałe dostosowują się w takim stopniu, że zaczynają podobnie postrzegać sprawy wewnętrzne i międzynarodowe. Współczesne media są czymś w rodzaju głównego źródła informacji. To one o wszystkim decydują, a lokalne media im się podporządkowują. Robią to w najróżniejszy sposób: poprzez selekcję tematów, nadawanie rangi danej sprawie, sposób przedstawiania informacji, filtrowanie lub ograniczanie komentarzy do pewnych kwestii. To one decydują, wybierają, nadają kształt, kontrolują, ograniczają, a wszystko to w imię kontroli interesów elitarnych grup społecznych. Nie ma to nic wspólnego z liberalnymi lub konserwatywnymi poglądami. Zarówno media zorientowane lewicowo, jak i prawicowo postępują według takich samych zasad. Jeśli system funkcjonuje dobrze, powinien być liberalny, a przynajmniej na taki wyglądać, ponieważ wtedy jest w stanie efektywniej kontrolować społeczeństwo. Innymi słowy, jeśli prasa istotnie jest liberalna, do tego opozycyjna i wyciąga na światło dzienne błędy popełniane przez rząd to zarzuty, że jest kontrolowana przez władzę zostałyby uznane za wyssane z palca. Media same wyznaczają granice tego, w co można uwierzyć, a w co nie. (Noam Chomsky)
A teraz do roboty!
Całkiem jak w tym starym kawale o rycerzu i smoku: “Tu nie ma co myśleć, tu trzeba sp*rdalać!” 😉
hehe, albo jak w tej piosence:
“I niedługo komuś coś złego zrobię
Komuś czyli sobie
Coś złego czyli się najebie
Pozdrawiam siebie”
😉
Ludzie marzą. To dobrze. Z taką dominantą pozostaje im tylko marzyć…
A wypwoiedź Chomsky’ego sobie skopiowałem – bardzo mądra.
Przepisałem ją z filmu “Fabryka konsensusu”. Jest na YT w trzech odcinkach, po godzinie każdy. Młodzież powiedziałaby, że srogo ryje banie.
Słyszałem taką opinię, że to przez lansowany w latach 90. w TV obrazek typa w białym kołnierzyku. Ale nie wiem, wtedy byłem na etapie Gumisiów.
Rzeczywiście taki białokołnierzykowaty typ człowieka sukcesu był w I poł. lat 90. lansowany w TV. Miał dom z basenem i jeździł na wczasy pod palmy, sączyć drinki z parasoleczką. Mnie te drinki kojarzyły się z Hawajami i od tamtego czasu mawiam, że każdy ma takie Hawaje na jakie go stać:)
Czyli jednak “coś w tym jest”! 😀