Poznań vs Olsztyn – kto ma lepsze radio?
Wstęp
Na co dzień większość Polek i Polaków słucha którejś z tych stacji radiowych.
Ten wpis będzie więc dla większości z Was o czymś nowym. Być może nawet o czymś, o czym nie mieliście pojęcia, że w ogóle istnieje.
Polskie Rozgłośnie Akademickie
– ktoś, coś? To jedziemy.
Zrobiłem dziś epskeryment. Ponieważ i tak czekała mnie kilkugodzinna gra w Excela postanowiłem, że przez godzinę będę słuchał studenckiego radia z Olsztyna (UWM FM), a przez następną godzinę studenckiego radia z Poznania (Radio Afera). I tak na zmianę. Dodam tylko, że słucham radia raczej dla “jak” niż dla “co”. Jako kiedyś-tam-prowadzący audycje w poznańskiej Aferze mam to zboczenie, że bardziej zwracam uwagę na techniczne sprawy u radiowych redaktorów: ich intonację, akcenty, długość i częstość wejść, ogólną realizację i kilka innych, które nie wiem jak się nazywają, ale wiem mniej więcej jak powinny brzmieć. Mniej mnie interesuje który polityk, ile pieniędzy lub kiedy, kto i z czyim psem; raczej wygląd pudełka niż jego zawartość.
Sonda
Zanim w niezorganizowany sposób podam wyniki mojej radiowej autorskiej sondy amatorskiej przeczytaj te dwie opcje i odpowiedz na poniższe pytanie: A) Radio Afera z Poznania, B) Radio UWM FM z Olsztyna.
Które radio jest Twoim zdaniem fajniejsze i prezentuje ciekawsze materiały?
Dla siebie, na oko, na wyczucie, na pi razy fi. Tu nie ma złych odpowiedzi, są tylko same głupie filmiki.
Wyniki
Po pierwszych kilku minutach słuchania UWM FM musiałem sprawdzić czy nie włączyłem jakiegoś komercyjnego radia. Niusy podawane jak z błyskawicy, czysto, przerywniki dynamiczne. No bajer. Audycję po wiadomościach koleś rozpoczął w 20-25 sek sprzedając przy tym pogodę, jak się nazywa, anegdotkę rowerową jak jechał do radia i o czym będzie później konkurs. A w ciągu godziny flow, puenty, że nie szło nie unieść kącików ust, luźna gadka z radiosłuchaczami na antenie, materiały dziennikarskie z wypowiedziami pasażerów warszawskiego lotniska (warszawskiego!). Jeszcze w trakcie słuchania sprawdzałem czy to na pewno studenckie radio prowadzone przez ludzi z czystej zajawki, za darmo. Nie no, na pewno UWM FM.
Druga godzina: Radio Afera. No, wreszcie jak u siebie. Na wiadomościach ze trzy potknięcia; już mniej prompter, bardziej generator mowy. Śmieszkowanie na antenie, jakieś życzenia szczęśliwego nowego od Rektora poznańskiego uniwersytetu. Trochę zabawne puenty, ale też trochę nie bardzo. Za to muza: jak zwykle kilka smaków, które później trzeba będzie przesłuchać dokładniej. Stara dobra Afera.
Podsumowanie
Wiadomo, że w studenckim radiu dziwnie słuchać pod rząd ośmiu reklam o suchym kaszlu (UWM FM) i że – z drugiej strony – miło słuchać potknięć, bo przynajmniej jasne, że mówi do Ciebie człowiek (Afera), a nie prompter (UWM). Te cztery godziny słuchania też żadnej próby z tej próbki dźwięków nie czynią. Słychać w poznańskim radiu szlifowanie warsztatu, ale słychać też, że jest w tym sporo zabawy robionej ze świadomością, że sama możliwość uczenia się fachu dziennikarskiego jest wartością nie do przecenienia. Kompleksy, jakie kompleksy?
I wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że jakieś 3 tygodnie temu, podczas spotkania z Pablopavo w Olsztynie , pytam chłopaka z olsztyńskiego UWM co tam słychać, a on macha ręką i że jak ja kiedyś w poznańskiej Aferze, to żebym sobie z olsztyńskim radiem dał spokój.
Jak se pościelisz, tak się (nie) wyśpisz.
RMF FM – niemieckie radio niestety wysoko w tabelce.
Do tej pory jeszcze trójki się dało słuchać. Ostatnio poziom się bardzo obniżył. Za dużo polityki.
Została nam tylko Afera!