Blue screen
Zakupowy szał przed świętami. Pod Galerią widzę wiceprezydent(kę) Olsztyna. Akcja-reakcja: podchodzę, zagaduję.
Rozmawiamy.
Rozmawiamy.
Rozmawiamy.
Z zimna wchodzimy do środka, rozmawiamy dalej.
Żadne tam kurtuazyjne “z pewnością zajmiemy się sprawą” albo “bardzo się cieszę”. Normalnie, jak dwójka mieszkańców.
Gdyby miała to powiedzieć w tiwi pewnie otwierałbym już drugi worek pomidorów.
Nie masz jaj to poka cyce.
Media to największy diabeł w galaktyce.
🙂
:p