Normalny feminizm nie istnieje
Znacie tę akcję: niepełnosprawna typiara na wózku i nie wiadomo czy spojrzeć. Spojrzysz to
się gapisz na niepełnosprawnego, a co on jakiś gorszy jest, że musisz się gapić?
No więc nie patrzysz, a w efekcie
a co, odwracasz wzrok, bo nie chcesz patrzeć, takie to dziwne dla Ciebie?
Aż strach z domu wychodzić.
Oglądam jesienny Przekrój, tam na jednej ze stron reklama magazynu “Kosmos dla dziewczynek”. Właśnie wydają pierwszy numer, w redakcji same kobiety, będzie jako dwumiesięcznik. W głowie od razu lampka, ba – cały zestaw choinkowy!, że “dla dziewczynek, dziewczyństwo, kosmos, równouprawnienie, dziewczyny na politechniki, kobiety na traktory, zajebiście!”
Zamówiłem.
Przychodzi za kilka dni, oglądam; w środku jakieś grafiki o koniach w samochodzie, kosmiczne apki edukacyjne na telefon, zielarskie rozkminy. Takie tam humanistyczno-feministyczne takie tam. Czyli ogólnie spoko. Dopiero przy rozwiązywaniu testu z “odkrywania swoich mocy” dziewczyna mi uświadomiła, że ten “magazyn dla dziewczynek” to faktycznie jest dla-dziew-czy-nek!
A morał z tej dykteryjki jest taki: feminizmu albo nie bierze się na serio w ogóle, albo ze śmiertelną powagą i siódmym dnem. I dziecko tam leży w krzakach, wylane razem z kąpielą. Pewnie dziewczynka.
Zdecydowanie nie jesteś dziewczynką, skoro nie rozkminiłeś testu ze swoich mocy, a to – wydaje mi się – jest dobrą wiadomością. Podobno to nie diamenty, a gej, jest najlepszym przyjacielem kobiety, więc mógłbym trochę poopowiadać o feminizmie, przybierającym nierzadko formy seksizmu. Jestem jak najbardziej zwolennikiem równouprawnienia, ale nie ze względu na płeć a równowagę, w której zarówno mężczyźni jak i kobiety mają dokładnie te same, nie determinowane płcią prawa. Takiej równowagi nie ma w feminizmie.
O, super, że napisałeś! To ja poproszę o jakieś przykłady w takim razie!
1. odmawianie prawa do współdecydowania przez ojca o nienarodzonej progeniturze
2. parytet płci, bez uwzględniania umiejętności
te dwa przyszły mi pierwsze na myśl jako najjaskrawsze
W innych krajach też takie dziwadła som? Orientujesz się?
Oczywiście, że są i miewają się świetnie. Feminizm wszędzie ma podobne oblicza, takie mam wrażenie.