Świadoma bieda
Są dwa rodzaje zwiedzania. To znaczy jest pewnie 140, ale ja przed chwilą wymyśliłem sobie dwa. Pierwszy to rozmawianie z miejscowymi, drugi – rozglądanie się wokół i robienie zdjęć. Okolice centrum Olsztyna – wybieram drugie zwiedzanie. Celowo omijam Żabki, bo jak się pojawiają to podobno bieda w dzielnicy i handel upada. Może. Skręcam jeszcze bardziej w prawo. I w jeszcze jedną.
Widok obdrapanych kamienic, plakatów koncertowych z 2013, banerów “do wynajęcia” jeszcze jakoś bardzo nie razi. Kamienice obdrapane, ale może za chwilę postawią rusztowanie i będzie renowacja? Może 2013, bo wcześniej zawinęli stąd kilku plakaciarzy i od tamtej pory nie ryzykują tu wieszać? “Do wynajęcia”, więc ktoś prędzej czy później wynajmie. Ale że GALERIA alkoholi i STUDIO pościeli?
Wchodzę do centrum, na starówkę, więc jakby blichtr większy i bardziej norki niż prochowce. No więc i aspiracje wyższe. Albo właśnie niekoniecznie.
Nie rozumiem komentarza.
Bieda jest świadoma, a działanie… nieświadome?