Tweet, srit, mechaniczny kit
przez dychadziennie · 20 lutego 2017
Podziel się
- Kliknij, aby udostępnić na Facebooku(Otwiera się w nowym oknie)
- Udostępnij na Twitterze(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby udostępnić na Google+(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij, aby udostępnić na LinkedIn(Otwiera się w nowym oknie)
- Udostępniej na Pinterest(Otwiera się w nowym oknie)
- Udostępnij na Tumblr(Otwiera się w nowym oknie)
- Kliknij aby podzielić się na Reddit(Otwiera się w nowym oknie)
Nie jest to najnowszy news – czytałem już o tym ponad rok temu. Myślę, że teraz skala tego problemu (bo w takich kategoriach to widzę) jest po prostu już istotna.
W 1975 roku Stanisław Lem w swoim opowiadaniu pt. “137 sekund” przewidział komputery, które zastąpią dziennikarzy przy pisaniu notek z bieżących wydarzeń. Kindla zresztą też przewidział (w “Kongresie futurologicznym”) i parę innych rzeczy też. Bo to mądry facet był, ten Lem.
Powrót z Gwiazd teraz studiuję (bo to czytania nie przypomina, za dużo po drodze kwestii), ale niestety Altruizyny nie mogę zmęczyć, nie dla mnie to jeszcze, za mało cierpliwy jestem. Jeszcze chwila i będzie można kościół wyznawców Lema otwierać, taki to ciężar gatunkowy jest, ten Lem.
A po co nowy otwierać, możesz wstąpić do mojego 😉 “Altruizyna” to ciężki kawałek tekstu na dzień dobry. Jeden z tych, które potrafią zniechęcić nowicjat. Podobnie zresztą jak “Głos Pana” czy “Summa technologiae”. Proponuję zacząć od “Kongresu futurologicznego” albo “Fiaska”, tam jest fajna akcja i dużo się dzieje.