Warszawski sen
Mieszkanie na Ursynowie, jedno z wielu… tysięcy. 57m2 – trzy pokoje, rodzice i trzech synów. Najstarszy (licealista) dumnie zajmuje jeden, gimnazjalista i ten najmłodszy z podstawówki w dwóch następnych. Tak już sobie włazili na głowę, że trzeba było wstawić między nich kartongips. Rodzicom przypadł już tylko salon… za meblościanką. Z kablówki zrezygnowali dawno, bo w tak sztucznie podzielonym pokoju nie dało się jej oglądać – za wąsko. I nic nie daje tych 40 cali.
– Budżet obywatelski?! Ups, przepraszam, on się nazywa par-ty-cy-pa-cy-jny… Toalety z panelami fotowoltaicznymi będą stawiać w przyszłym roku – zamknięty krąg producentów i radnych Ursynowa ze średnią wieku 20. Chociaż muszę powiedzieć, że od kiedy zmienił się prezes to faktycznie, sporo klatek odremontowali – kafelki, nowe okna. Widziałem u znajomej tutaj niedaleko. U nas też pewnie zrobią niedługo.
Mieszkanie na Ursynowie, jedno z wielu… tysięcy.
Yyy… ale że toalety z panelami fotowoltaicznymi? W sensie że… A, wiem już. Żeby nie trzeba było się martwić, że się bateria w smark-fonie skończy podczas Dłuższego Posiedzenia. Sprytne!