Jedno z największych kłamstw świata
Brzmi: człowiek jest w całości kowalem swojego losu. Nie wiem czy to hasło wymyślił jeden facet, grupa trzymająca władzę, czy każdy wkręca je sobie indywidualnie, żeby łatwiej wytłumaczyć kiedyś ewentualny wpierdol od życia, ale wiem, że musiałem wrócić po 11 latach w rodzinne strony, żeby zacząć robić rzeczy, których nie robiłem do tej pory.
Na przykład czytam dziesiątki artykułów o tym, jak ludzie rozkręcają biznesy na Warmii i Mazurach. Oglądam zdjęcia podolsztyńskich miejscówek i knajp z lokalną kuchnią, które odwiedzę na rowerze, gdy już wreszcie zrobi się ciepło. Na fb dyskutuję z jakimś średnio kumatym kierowcą na temat rozwiązań komunikacyjnych w Olsztynie. Popołudniami spotykam się z ludźmi, żeby rozmawiać o ekologii i miejscowym folklorze.
Mieszkając po drugiej stronie Polski w najlepszym razie czytałem lokalną prasę, choć do dziś nie wiem, za co mógłbym lubić Poznań. Z wyjątkiem wspaniałych przyjaciół, których tam pozostawiłem. Oprócz tego nie ma tam chyba nic, o czym mogę powiedzieć “to moje”. Dziewięć lat nie wystarczyło, żebym chciał się nauczyć dat trwania Powstania wielkopolskiego.
Nie dalej jak dwa lata wstecz Stasiuk w głębokiej Rosji usłyszał od miejscowego, że w tej Polsce macie tak przejebane, bo cały horyzont wam ta Polska zasłania. I dlatego jesteście tak ograniczeni.
Może i miał rację ten miejscowy, ale tu, gdzie teraz siedzę faktycznie horyzontu jakby więcej.
2:12 w nocy, patrzę na te trzy upieczone na moje zamówienie chleby, sześć uwarzonych naturalnie piw i od dziesięciu minut zastanawiam się jak zakończyć ten wpis. Chyba jestem życiowym farciarzem.
Nie rozumiem, mi się wydaje, że właśnie jest dokładnie odwrotnie. Wpierdol tłumaczy się zawsze brakiem możliwości wpływania na własne życie.
“Zawsze” ?
Nie od dziś wiadomo, że przysłowia nie są mądrością narodów, a jeśli już jest to mądrość, to bardzo licha, załamać ręce. I jak najdalej od takiej mądrości.
Takie, nie przymierzając: co ma być to będzie.
No, akurat żeby wytłumaczyć wpierdol od życia lepiej jest przyjąć taktykę, że nie miało się wpływu na swój los 😉
A to tak, niektórzy expią tę taktykę na level hard. Świat mówi na nich: ni hi liś ci